Niemcy
Dla takich turystów, którzy zamierzają nieco więcej jeździć, trzeba zwłaszcza polecić kupno biletu InterRail. Chociaż wydaje się początkowo, iż jego koszt jest spory, to tak czy siak tego typu zakup jest mocno opłacalny. Moim zdaniem tego typu turystyka jest tak naprawdę jedną z najlepszych. W sumie twierdzę, iż odkrywanie uroków za pomocą linii kolejowych to teraz najbardziej wskazany pomysł. Zwłaszcza, iż w większości przypadków kwestia jest taka, że wjeżdżamy pociągiem w praktycznie centrum miasta. Czyli to duża oszczędność, ale także oszczędność cennego czasu i pieniędzy.
Czyste, błękitne niebo. Ożywcze, ozięble powietrze. Wiatr: silny, niekiedy niosący inspirujące, elektryzujące oziębienie, równie niejednokrotnie pędzący, gorący halny. Faliste, ciasne jaskinie, naświetlane tylko niewielkimi lampkami, zawiłe jak mitologiczne labirynty, ciche, mroczne, wyczekujące na nieuważnych turystów. Szerokie, jasne doliny, trasy wyłożone głazami, bystre, jasne potoki o wodzie zimnej jak lód. Kolosalne hale, porośnięte energicznie zieloną trawą, pośród której nieśmiało kryją się drobne kwiaty w obawie przed gromadami wypasanych owiec. Niskie, jakoby skarlałe sosny, wyrastające wśród najtwardszych skał gęstym, ciemnozielonym szpalerem chroniące swych tajemnych gąszczów. Oraz w końcu szczyty, granie i turnie: majestatyczne, budzące lęk samym swym ogromem masywy, ostre, poszarpane linie przełęczy, przerażająco ciche i niepokojąco sielankowe gołoborza. Nieraz zamarła na skałach, jakoby obserwująca widoki, kozica. Oto Tatry, polskie góry: piękne, niepokojące, tajemnicze, mimo przepoławiających je setek szlaków. I wątpliwość: jak wolno ich nie miłować?